Autor Wiadomość
Assassin
PostWysłany: Nie 15:12, 05 Lut 2006    Temat postu: Re: "Jedenaście minut" Paulo Coelho.

CYPHER napisał:
Nareszcie ferie

jak dla kogo Razz

"Jedenaście minut" czytałam dość dawno, więc dokładnie nie pamiętam, ale w książkach Coehlo lubię chyba tylko styl - czyta się po prostu świetnie (może za wyjątkiem "Nad brzegiem rzeki..."). Natomiast drażni mnie jak wpada moralizatorski ton...
No i jeszcze jedno mi się nie podoba: jego książki są po prostu jakby przypowieściami mającymi zilustrować jego tezy (które zazwyczaj i tak są podane w skrócie na okadce)... A powieść na jeden temat to dla mnie nie powieść... ;]
CYPHER
PostWysłany: Wto 16:38, 31 Sty 2006    Temat postu: "Jedenaście minut" Paulo Coelho.

Nareszcie ferie, nareszcie czas na nadrobienie zaległości

Wczoraj zacząłem od Jedenastu minut Paulo Coelho. Boże, proszę, niech następne książki będą lepsze . Coelho opowiada (hm, lepiej będzie napisać "próbuje opowiadać"....) o miłości, samotności, seksie i bólu. Niestety - tylko w przypadku samotności udało mu się być wiarygodnym. Pozostałe uczucia to tylko słowa na papierze, które totalnie nie ruszają czytelnika. Poza tym Coelho momentami jest naprawdę zabawny. Nawet pisząc o sadomasochiście Terrenca nagle zaczyna swój pseudofilizoficzny bełkot i zaczyna bredzić o samomasochiźmie sakralnym. Dobrze, że chociaż samotność opisana w "Jedenastu minutach" jest wiarygodna, wręcz namacalna. Szkoda, że Coelho tak dokumentnie schrzanił pozostałą część książki. Ponownie Brazylijczyk uległ urokowi pseudofilozoficznego bełkotu. Temu Panu dziękujemy.

Najbardziej bolesne jest to, że o ile pierwsza część książki niesie ze sobą jeszcze jakiś tam sens to końcówka jest totalnie naiwna. Jakim cudem możnaby zakończyć "niby" opowieść o seksie i bólu w taki sposób?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group